środa, 1 czerwca 2016

Jestem narzeczoną



Jestem narzeczoną.

Dokładnie tydzień. A właściwie tydzień i jakieś pół godziny, bo wszystko miało miejsce między 5 a 6.

Zainspirowana pozytywnymi doświadczeniami związanymi z blogiem narzeczeni-z-bozejlaski@blogspot.com postanowiłam założyć swój. Żeby pamiętać ten piękny czas. Żeby może komuś opowiedzieć miłość po mojemu, w czystości. Pokazać związane z tym radości, podzielić się smutkami, których trochę było.

Ale dziś, jestem narzeczoną. I najszczęśliwszą kobietą pod słońcem. Pomimo, że pierwsza narzeczeńska utarczka słowna miała miejsce już wczoraj. Pomimo, że w sercu zrodziła się na chwilę gwałtowna przykrość. Uczucie pewności spędzenia z moim kochanym reszty życia jest tak obezwładniające, że nawet nie będę próbowała tego opisywać.

Chociaż nie, spróbuję. Mam na to w końcu jakieś 2 lata, może się uda :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz